Polacy pracujący w unijnych instytucjach rozpoczęli we wtorek akcję rozdawania polskich jabłek kolegom, ale... nie Polakom. Dystrybucja odbywa się "z ręki do ręki". Organizatorzy chcą w ten sposób zachęcić obcokrajowców do jedzenia polskich, smacznych jabłek.
- W tym tygodniu w Brukseli pojawiło się ponad pół tony polskich jabłek w ramach akcji "Eat apPLes". Jabłka dystrybuujemy w instytucjach europejskich dzięki wszystkim polskim pracownikom tych instytucji - powiedział we wtorek dziennikarzom pomysłodawca akcji Artur Habant z przedstawicielstwa Polski przy UE.
Akcja poza promocją Polski oraz jabłek z naszego kraju ma służyć poprawie zdrowia pracowników instytucji UE i ich samopoczucia. Polscy pracownicy instytucji UE będą rozdawać do czwartku jabłka swoim kolegom i koleżankom z pracy, każdy na poziomie swojego wydziału, każdy w kręgu swoich niepolskich znajomych.
Jak wyjaśniają organizatorzy, akcja ma też promować, wśród pracowników unijnych instytucji, Polskę jako producenta zdrowej żywności, a także pokazanie, że nasz kraj potrafi sobie pozytywnie radzić z nieoczekiwanymi nadwyżkami jabłek (chodzi o rosyjskie embargo m.in. na te owoce).
Pozytywny wizerunek
- Fakt, iż wręczanie odbędzie się na zasadzie "people to people" również utrwali pozytywny wizerunek Polaków jako osób naturalnie przyjaznych, prospołecznych i chętnych do dzielenia się - tłumaczą organizatorzy. Akcja zorganizowana jest przy współpracy ze stowarzyszeniem Network Pl, skupiającym polskich pracowników organizacji międzynarodowych oraz z udziałem Ministerstwem Rolnictwa, Agencji Rynku Rolnego, a także europosła Czesława Siekierskiego (PSL). Jabłka dostarczyło polskie przedsiębiorstwo z Borzęcina, koło Błędowa w woj. mazowieckim.
Źródło: PAP